PoradyLutnicze.pl

porada lutnicza 48h

Tomasz: Witam serdecznie, czyściłem ostatnio gitarę pierwszy raz i środkiem do podstrunnicy wyczyściłem cały gryf razem z główką … czy to był błąd? bo mam wrażenie, że jakby coś z gryfem (z całością) się stało … jakby się wygiął lekko – większa łódka … tzn nieco jakby charczy (albo tylko mnie się tak wydaje) – były to środki Gibsona – 975 luthier choice. Sprawdzałem naciskając na 1 i ost progu i na 7 progu jest ok 2 mm przestrzeni, a czytałem że może tam być 0,1-0,3 mm. Czy jestem jakoś sam wyregulować gryf? czy mogło stać się coś jeszcze? Mam nadzieje, że nic nie wypaczyło się tak, że nie da się tego naprawić. Jest to gitara LAG T66D więc gryf jest satynowy. Jest jeszcze jedna sytuacja – podczas czyszczenia gitara stojąc na ziemi lekko mi się przechyliła i przewróciła bokiem, choć myślę, że to chyba nie od tego, bo nie było to mocno, ani nie było pchnięte, tylko swobodnie poleciała – prawdopodobnie uderzyła kluczek o panele, ale przy oglądaniu nic nie zauważyłem. Jeśli wydawałoby się wszystko ok to czy samemu można wyregulować ten gryf? czy jest gdzieś jakiś poradnik jak to robić?. Z góry dziękuję za pomoc.

Jaroslaw Olejniczak

Nie sądzę by preparat do podstrunnic był przyczyną krzywizny gryfu, chyba żebyś go zamoczył w całości w wannie przez całą dobę. Oczywiście zbytnia wilgoć nie służy ani gryfowi, ani pozostałym podzespołom gitary. Myślę, że to uderzenie było bezpośrednią przyczyną reakcji gryfu. Spróbuj poluzować struny i podkręcić nakrętkę pręta regulacyjnego o pół obrotu. Naciągnij struny i zobacz jak się ustawił gryf względem strun. Jeśli za mało to jeszcze pół obrotu. Musisz pamiętać by dbać o własny instrument. Nie dopuszczać do sytuacji gdzie on upada bądź zostaje gwałtownie uderzony. Takie oddziaływania mają wpływ nie tylko na gitary, ale i inne instrumenty strunowe. Dbaj o gitarę jak o własną kobietę, nie dopuszczaj by działa jej się krzywda. Nie ingeruj też w częstą konserwację i czyszczenie. Gitara to nie mebel, najbardziej lubi jak się na niej gra :)

Pozdrawiam,
„Artimus”.